Na poczatek kilka zaleglych fotek:
Wczoraj dotarlismy do Jaipur. "India's grate but sometimes late" Nasz pociag spoznil sie jedyne 3h:) Miasto jest duzo bardzej przyjazne od Agry i Delhi. Ludzie mniej nachalni a i smrod troche mniejszy. Hmmm... a moze poprostu sie przyzwyczajamy???Hotel znalezlismy calkiem fajny i dosc tani. Dzis zwiedzilismy Amber Fort - dojechalismy tam lokalnym busem- nie lada atrakcja, a kosztowala cale 30 groszy za 11km podroz. Pierwzy raz widzielismy slonie. Jutro wyruszamy do Jaisalmer. Jeszcze kilka zdjec:
Cieszymy sie z kazdej wiadomosci i oczywiscie, ze Wam "idzie" dobrze. Widze Wasze usmiechniete miny - to mnie cieszy. Wczoraj na komorce i tak nie wyswietlil sie zaden indyjski numer, tak wiec lacznosc mamy tylko przez polskie numery i ten wlasnie blog. Trzymajcie sie zdrowo.
OdpowiedzUsuńA+M
Heh,myslalam, ze bede musiala sie upomniec o fote w wakacyjnej koszuli;)
OdpowiedzUsuńWidze, ze idziecie jak burza. Powodzenia i nie zapomnijcie o dezynfekcji! Pozdrawiam z Gruzji.