sobota, 29 sierpnia 2009

Delhi po raz 3.







bo jak to mowia do 3 razy sztuka :) no i nawet tym razem sie sprawdzilo. Delhi (po miesiacu spedzonym w Indiach) nie robi na nas juz tak odpychajacego wrazenia, ale zeby dostac sie tu ze Srinagaru, musielismy sie nie lada natropic z kontrolami wszelkiego rodzaju. Pierwsza kontrola bagazu - kilometr przed lotniskiem, oczywiscie wszyscy perzeszli ja bez problemu, poza mna (musialem otwierac plecak). Potem nastepna przy wejsciu na lotnisko (tu udalo sie nam wszystkim), Pawel dostal nawet pieczatke bezpieczenstwa na swoja saszetke z pieniedzmi, ktora mial na szyi. Potem przy wchodzeniu do gate'u nastepna kontrola (tylko w moim przypadku, skonczya sie rozkreceniem aparatu). Na koniec jeszcze potwierdzenie swojego duzego bagazu i dwie kontrole przed wejsciem do samolotu :) Po troche ponad godzinie wyladowalismy w stolicy. Dzis mala wycieczka po miescie. Zobaczylismy pare zabytkow (swiatynia, grobowiec, ogrod i miejsce w ktorym Gandhi zostal zastrzelony) i w koncu najledlismy sie porzadnie. Jutro jeszcze pare chwil w Delhi i w pon kolo 4 lecimy :)

6 komentarzy:

  1. Cudne zdjecia.Konczy się powoli Wasza przygoda w Indiach,a ja się cieszę,że Was zobaczę ,bo tęsknię za Wami ogromnie.Tata też coś próbuje zwiedzić na ile mu czas pozwala.Caluję Was mocno ,usciski dla całej czwórki.Dobrej drogi powrotnej ,trzymam kciuki. Ala.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za wspaniałe zdjęcia i bystre komentarze.
    Pozdrawiamy i życzymy szerokiej drogi do europejskiego domu.
    Romki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasiu wyciagnij te rece z kieszeni! gdzie sie podzialy twoje maniery! kiedy sie widzimy? bo juz sie nie moge doczakac:)i dzieki za druga kartke strasznie wymieta :P AHa

    OdpowiedzUsuń
  4. A w HK 30 st 88 proc. wilgotnosci i deszcz, ale tez staram sie byc usmiechniety jak Wy, szczegolnie jak patrze na Wasze zdjecia. Szczesliwej podrozy.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  5. kuniec chłopaki kuniec

    OdpowiedzUsuń
  6. Ożesz, Twa koszula urocza:P
    AgaM.

    OdpowiedzUsuń