piątek, 18 września 2009

mapka

no to na koniec jeszcze mapka naszej podróży :)

kolor czerwony - plany

kolor niebieski - droga, która pokonaliśmy

myślę, że rezygnacja z Rishikeshu na rzecz Srinagaru i Kaszmiru była trafna decyzją, bo Srinagar naprawde zrobił na nas wielkie wrażenie, a Rishikesh jest bliżej Delhi i zawsze mozna tam jeszcze kiedyś wpaść :)

pozdro

środa, 9 września 2009

Tak na koniec...

W sumie jesteśmy juz ponad tydzień w domu, więc wypadałoby jakoś to zakończyć. Co się działo, to wszystko pewnie już poczytaliście. Myślę, że wyjazd możemy zaliczyć do baaaaardzo udanych i mam nadzieję, że nie jest to nasza ostatnia wyprawa. Zdecydowanie możemy powiedzieć, że podróżowanie wcale nie jest aż takie trudne, ani nawet (szczególnie w tej częścki globu) bardzo drogie. Dobrze byłoby jeszcze wrócić kiedyś do Indii i zobaczyć inne rejony, bo przecież teraz zobaczyliśmy ledwie kawałek tego subkontynentu, i jesteśmy oczarowani. Trzymajcie więc kciuki, żeby następna wyprawa była jeszcze lepsza!

sobota, 29 sierpnia 2009

Delhi po raz 3.







bo jak to mowia do 3 razy sztuka :) no i nawet tym razem sie sprawdzilo. Delhi (po miesiacu spedzonym w Indiach) nie robi na nas juz tak odpychajacego wrazenia, ale zeby dostac sie tu ze Srinagaru, musielismy sie nie lada natropic z kontrolami wszelkiego rodzaju. Pierwsza kontrola bagazu - kilometr przed lotniskiem, oczywiscie wszyscy perzeszli ja bez problemu, poza mna (musialem otwierac plecak). Potem nastepna przy wejsciu na lotnisko (tu udalo sie nam wszystkim), Pawel dostal nawet pieczatke bezpieczenstwa na swoja saszetke z pieniedzmi, ktora mial na szyi. Potem przy wchodzeniu do gate'u nastepna kontrola (tylko w moim przypadku, skonczya sie rozkreceniem aparatu). Na koniec jeszcze potwierdzenie swojego duzego bagazu i dwie kontrole przed wejsciem do samolotu :) Po troche ponad godzinie wyladowalismy w stolicy. Dzis mala wycieczka po miescie. Zobaczylismy pare zabytkow (swiatynia, grobowiec, ogrod i miejsce w ktorym Gandhi zostal zastrzelony) i w koncu najledlismy sie porzadnie. Jutro jeszcze pare chwil w Delhi i w pon kolo 4 lecimy :)

czwartek, 27 sierpnia 2009

Gulmarg

Ta wycieczka miala odbyc sie wczoraj, ale od rana padalo wiec przesunelismy na dzis. Wczoraj tylk0 popoludniu poszwedalismy sie po starym miescie. Wszystkie knajpki byly pozamykane, z powodu Ramadanu. Dzis pogoda znacznie lepsza, wiec i wycieczka udana. Wjechalismy na szczyt najwyzej polozona kolejka gondolowa na swiecie, przynajmniej wg. Hindusow :) (ponad 4000m). Widoki swietne, nieco tatrzanskie. Jutro lecimy do Delhi. pozdr


wtorek, 25 sierpnia 2009

Srinagar cd.

No to siedzimy dalej w Srinagarze. Wczoraj zwiedzalismy lokalne ogrody. Dzis pasterska wioske Pahalgam, ktora wg. Hindusow jest rajem na ziemi. Wg nas nie rozni sie zbytnio od widokow w Ustroniu. Widocznie dla nich to cos niezwyklego. Himalajskie szczyty robily na nas wieksze wrazenie. Sam Kashmir jest spokojny, choc wojska tutaj bardzo duzo. Wczoraj 2 zolnierzy nawet koniecznie chcialo zrobic sobie z nami zdjecie- oczywiscie zgodzilismy sie:). Pozdro.

niedziela, 23 sierpnia 2009

Srinagar

Po 14h podrozy dotarlismy dzis rano do Srinagaru. Zamieszkalismy na domu-lodce, w stylu lekko retro :) dzis odpoczywamy, jutro zaczynamy zwiedzanie okolic. Po hinduistycznym Rajastanie, buddyjskim Lehu, przyszedl czas na miasto muzlmanskie. Widoki nadal gorskie, ale jest nieco cieplej i wilgotniej, pogoda jak narazie piekna. zostajemy tu do 28. Jak narazie to tyle, teraz pare zdjec.