piątek, 14 sierpnia 2009
Manali...
po dlugiej podrozy zawitalismy do Manali. bylo bardzo ciekawie. w 40-osobowym busie nasza 4 to jedyni biali. niestety standard autobusow odbiega troche od pociagow i mimo ze jechalismy cala noc nie bylo nam dane sie wyspac. hindusi jezdza na zasadzie gaz do dechy, hamulec do ziemi, ostry skret, i znow gaz do dechy... jako ze siedzielismy na samym tyle autobusu przy kazdym hamowaniu ladowalismy w prezejsciu. przynajmniej od rana mielismy piekne widoki. powiem szczerze ze troche nas wszystkich zatkalo po przyjezdzie tutaj. az trudno uwierzyc ze jestesmy w tym samym kraju. chlod, spokoj, cisza i gorskie krajobrazy pozwalaja nam choc troche odpoczac od zgielku Delhi. jutro rano ruszamy na 2-dniowa podroz do serca Ladakhu - miasta Leh. po drodze mamy noclek na wysokosci kolo 3800m, a przejezdzac bedziemy przez jeden z najwyzszych przejazdow na swiecie - 5400m. a startowac bedziemy wlasnie z Manali (2050m) pozdr a teraz pare fot, wlasnie z Manali:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No to pieknie!! Oby tak dalej... Moze przed ta dwudniowa podroza przez gory warto sie znieczulic i odstresowac :) Widze (na zdjeciu) ze srodkow ku temu nie brakuje :P Pozdrowka!
OdpowiedzUsuńJestesmy na 9 pietrze w Ustroniu, ale kafejka internetowa, ze hoho, czytamy wasze wiadomosci wszystkim kuracjuszom na glos. Piotrek z Efka tez jada w gory - jutro, ale nie tak wysokie, marne 2000 mnpm. Uwazajcie na chorobe wysokosciowa!
OdpowiedzUsuńCalusy
A+M+J
macie cos do ciemnoskorych?!?
OdpowiedzUsuńWitajcie Podróżnicy!
OdpowiedzUsuńJanku - zatęskniłam za Twoimi ogrodowymi komentarzami i przypomniałam sobie gdzie się kręcisz :D więc jestem i podziwiam.Jak fajowo biegnie Ci czas,ile wrażeń i nawet "ją " masz pod ręką na wypadek niedyspozycji hihihi.
Najgorsze dla mnie są wszechobecne robaki, a fe!
Natomiast niebo na safarii to coś co chciałabym przeżyc mimo wszelkich niespodzianek. Tego nie da się opisać. Masz fotki gwieździstego nieba?
Pozdrawiam Was Wszystkich serdecznie.
Trzymajcie się zdrowo ...
KaRo